Autor:
Melissa Darwood
Tytuł: Larista
Wydawnictwo: Zielona
Sowa
Data wydania: 4 kwietnia 2013
kategoria: paranormal romance
Marzeniem
każdej dziewczynki jest znalezienie księcia z bajki - nie ukrywam, sama takiego
wypatruję . Spowodowane jest to
chociażby ogromem bajek, gdzie pojawia się motyw księżniczki i księcia
borykających się z wieloma problemami. Jednak każda z nich kończy się happy
endem. Takie dziecinne marzenia nie raz przemieniają się w rzeczywiste
pragnienia.
„Dwa serca, jedno bicie, niech mnie odnajdzie miłość
na całe życie". Jedna z wielu sentencji znaleziona w internecie w oczach
Larysy nabiera niezwykłego znaczenia. Dziewczyna w dniu osiemnastych urodzin
wypowiada te słowa jako magiczne zaklęcie z nadzieją, że przyniesie jej
upragnioną miłość. Jednak nie wie, że jest nią tajemniczy chłopak ujrzany we
śnie. Niemal natychmiast, przystojny i tajemniczy Gabriel wkracza w życie
Larysy i wywraca je do góry nogami. Jednak nie tylko on, jak to bywa w tego
typu historiach pojawia się również ten drugi - równie pociągający oraz niebezpieczny Daniel .
Wyczuć od niego można woń cedrowego drzewa, które omamia dziewczynę. Piekielnie kuszący
Daniel i boski oraz tajemniczy Gabriel.
Kim oni są i jak potoczą ich losy?
Uwielbiam książki z
gatunku paranormal romance. Książkę „Larista” wygrałam w jednym z konkursów.
Gdy tylko przyszła do mnie paczka od razu się za nią zabrałam.
Przeczytanie jej zajęło mi nie cały dzień. Jedynym mankamentem, jaki znalazłam była stanowczo liczba stron . Jak dla mnie trochę krótka,
jednak dobrze napisana. Nie miałam problemów ze zrozumieniem fabuły oraz całej
treści. Dodatkowym atutem było odstąpienie od dość popularnego motywu wampira
oraz anioła. Autorka wprowadziła coś nowego, co dodało tego czegoś całej
książce.
Dopiero na sam koniec
domyśliłam się, że autorką książki jest polka. Nie spodziewałam się, że takie
dzieło mogło wyjść spod ręki krajanki. Jestem pewna, że gdyby książka podpisana
była polskim imieniem i nazwiskiem niezbyt chętnie sięgnęłabym po nią.
Natomiast, czytając Laristę przywrócono mi wiarę w polskie książki. Dobrym
zagraniem autorki było wybranie dość nietypowego imienia głównej bohaterki oraz
dania jej nazwiska bez polskich znaków. Daje to możliwość w przyszłości przetłumaczenia
jej na inne języki - czego serdecznie jej życzę. Sama w napięciu będę czekała na jakąś wzmiankę o
ekranizacji powieści. Marzy mi się ujrzenie, nie tylko w wyobraźni tajemniczego
Gabriela, ale także pozostałych bohaterów.
Tak książka warta uwagi ^^
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja!
Dokładnie, książka jest świetna;].
UsuńDziękuje;**